Australia kusi operami, kangurami i kawą lepszą niż w Mediolanie. Ale zanim ruszysz w podróż życia, zrób jedną rzecz. Ogarnij czym płacić w Australii, żeby nie zbankrutować zanim jeszcze zobaczysz słynne Uluru.
Niech Cię nie zwiedzie luz australijskich surferów. Tam każdy cent ma znaczenie, a niektóre polskie karty… no cóż, mogą ucierpieć. Przewalutowania, prowizje, dziwne limity. Ale spokojnie – damy Ci konkretny plan. Bez bankowych dramatów, bez wyciągów z serii „jak do tego doszło, nie wiem”.
W tym artykule przeprowadzimy Cię przez wszystkie ważne tematy. Gdzie działa karta, kiedy musisz mieć gotówkę, jak działają bankomaty i jaka waluta króluje na antypodach.

Czym najlepiej płacić w Australii?
W dużym skrócie, sytuacje płatności w Australii wygląda następująco:
- Waluta: dolar australijski (AUD), tylko on jest akceptowany – zapomnij o USD i EUR.
- Karty: Visa, Mastercard i Revolut działają wszędzie – od barów po Ubera, ale unikaj przewalutowania na PLN.
- Gotówka: przyda się na targach, w małych knajpkach, parkach narodowych i mniejszych miasteczkach.
- Najlepsze rozwiązanie: karta Revolut – dobre kursy, kontrola wydatków, brak prowizji za płatności i wypłaty (do limitu).
Zapraszamy po szczegółowe informacje już poniżej.
Waluta w Australii

Australijczycy płacą dolarami australijskimi (AUD) i robią to z dumą. To oficjalna waluta całego kraju, nie ma drugiej obiegowej ani opcji płacenia w dolarach amerykańskich.
- Monety: 5c, 10c, 20c, 50c oraz 1 AUD i 2 AUD (monety „dolcowe” są mniejsze niż groszowe – Australia ma swój styl)
- Banknoty: 5, 10, 20, 50 i 100 AUD – każdy w innym kolorze i z inną fakturą, nie pomylisz się nawet w nocy
Większość codziennych zakupów ogarniesz banknotami 10 i 20 AUD. Setki i pięćdziesiątki lepiej zachować na większe wydatki, bo niektóre sklepy niechętnie wydają resztę z dużych nominałów.
Wymiana waluty w Australii czy w Polsce
Jeśli planujesz wymienić złotówki na dolary australijskie – zrób to z głową. W Polsce znalezienie kantoru z AUD wcale nie jest takie łatwe i często może wiązać się z mało atrakcyjnym kursem.
Lepiej weź ze sobą wielowalutową kartę typu Revolut, zasil ją złotówkami i wypłacaj lub płać bezpośrednio w AUD po korzystnym kursie międzybankowym.
A jeśli już bardzo chcesz gotówkę w kieszeni po przylocie, najlepiej wymień EUR lub USD już w Australii. Najlepiej w kantorach lub bankach australijskich.
Płatności kartą w Australii

W Australii kartą zapłacisz niemal wszędzie. Od wielkiego supermarketu w Sydney, przez food trucki w Perth, aż po mały sklepik z ciuchami w Byron Bay. Australijczycy to fani płatności zbliżeniowych – wystarczy jedno „beep” i po sprawie.
Terminale akceptują zarówno karty fizyczne, jak i płatności zbliżeniowe przez telefon lub zegarek.
Co ważne – nie musisz mieć australijskiej karty. Visa, Mastercard, a nawet Google Pay i Apple Pay działają tutaj bez problemu.
Ale uwaga: niektóre polskie banki potrafią nieźle „przyciąć” na przewalutowaniu albo dorzucić prowizję za każdą transakcję.
No i pojawia się jeszcze jeden wróg turysty – dynamic currency conversion, czyli złowrogie pytanie w terminalu: „czy chcesz zapłacić w PLN?”. Odpowiedź zawsze brzmi: NIE. To najprostszy sposób, żeby stracić 3–7% wartości płatności na marży banku.
Jeśli płatności kartą, to tylko Revolut
I tu na białym kangurze wjeżdża Revolut. Karta wielowalutowa, którą podłączasz do apki w telefonie i już – działa jak znalazł.
Ale jak dokładnie?
- Revolut automatycznie rozpoznaje walutę kraju, w którym jesteś i płaci w niej bez żadnych kombinacji z przeliczaniem
- Oferuje rzeczywisty kurs międzybankowy, czyli taki, który zobaczysz w Google – bez bankowej marży
- W wersji darmowej nie ma prowizji za płatności kartą (do określonych limitów miesięcznych, które i tak są wystarczające dla turysty)
- Masz pełną kontrolę nad wydatkami – od razu widzisz ile wydałeś, w jakiej walucie i gdzie. Idealne jeśli chcesz wiedzieć, gdzie zniknęła wypłata.
W Australii Revolut działa bez zarzutu. Płacisz za kawę, zakupy, Ubera, nocleg i nawet w lokalnym barze z piwem z mango.
Jedyne, o czym musisz pamiętać – nie korzystaj z opcji „przelicz na PLN”, nawet jeśli terminal grzecznie zapyta. Płacisz w dolarach australijskich (AUD) i tylko tak oszczędzasz najwięcej.
Zamów bezpłatną kartę Revolut przed wyjazdem i uniknij prowizji polskich banków na wakacjach.
Jeśli jeszcze nie masz Revoluta, naprawdę warto go ogarnąć przed wyjazdem. Cała rejestracja trwa kilka minut, a karta – fizyczna lub wirtualna – może uratować budżet nie raz i nie dwa.
Bankomaty w Australii

Bankomaty w Australii są wszędzie! Od zatłoczonych ulic Sydney, przez plaże Gold Coast, aż po małe miasteczka, gdzie kangurów więcej niż ludzi. Ale uwaga – nie każdy bankomat jest tak samo przyjazny dla turystów (i ich portfeli).
Bankomaty znajdziesz głównie:
- w oddziałach banków (ANZ, Westpac, Commonwealth Bank, NAB to najwięksi gracze)
- na stacjach benzynowych, w centrach handlowych, supermarketach i pubach
- czasem nawet na… campingu w środku buszu
Większość bankomatów nalicza opłatę za wypłatę kartą zagraniczną. To zazwyczaj 2–3 AUD, ale zdarzają się urządzenia żądające nawet 5–6 AUD. Przed wypłatą zawsze pojawia się komunikat z kwotą – nie klikaj „yes” w ciemno!
Najbardziej przyjazne bankomaty dla Revoluta i kart wielowalutowych:
- Westpac – często nie pobiera dodatkowej opłaty przy wypłacie kartą zagraniczną,
- ANZ – niskie prowizje i dobre kursy,
- Commonwealth Bank – stabilna obsługa, chociaż nie zawsze najtańsza.
Gdzie w Australii zapłacimy gotówką?

Australia to zdecydowanie kraj kart płatniczych, ale gotówka nadal ma się dobrze. Zwłaszcza jeśli wylądujesz poza wielkim miastem! W niektórych przypadkach gotówka to wręcz jedyna opcja.
Oto sytuacje, w których warto mieć trochę AUD w portfelu:
- Małe lokalne targi – małe sklepiki z australijskimi pamiątkami, farmerskie stoiska z owocami, rękodziełem czy wypiekami w małych miasteczkach często przyjmują wyłącznie gotówkę
- Oldschoolowe kawiarnie i knajpki – zwłaszcza w mniej turystycznych dzielnicach i na obrzeżach miast. Czasem można tam znaleźć kartkę „cash only” wywieszoną dumnie obok kasy
- Wypożyczalnie sprzętu wodnego – kajaki, paddleboardy, rowery – na odludziu często płaci się gotówką. Zwłaszcza jeśli to nie sieciówka tylko lokalny biznes
- Transport publiczny poza dużymi miastami – niektóre autobusy i promy w mniejszych miejscowościach wciąż wymagają zakupu papierowego biletu u kierowcy
- Wstępy do parków narodowych – na parkingach i polach namiotowych przy rezerwatach potrafi stać skrzynka na opłaty, do której wrzucasz… monety.
Przeczytaj także: Jakie są ceny w Australii?
Co ciekawe, mimo że Australia to kraj nowoczesny, to gotówka nadal uchodzi za „bezpieczną rezerwę”. Wielu mieszkańców nosi banknot 20 AUD w portfelu „na wszelki wypadek”, gdyby padł telefon, terminal się zbuntował albo burza wyłączyła prąd. I to jest całkiem rozsądne podejście.