Czy na Filipinach można latać dronem - zdjęcie główne

Sprawdzamy, czy na Filipinach można latać dronem (w 2025)

Zaktualizowane:
|
Photo of author
Alan

Na tej stronie znajdziesz oferty sponsorowane, a także wyszukiwarkę wczasów od naszego partnera - Wakacje.pl.

Notka od autora: W tym artykule sprawdzisz, czy na Filipinach można latać dronem i na co zwrócić uwagę, żeby uniknąć problemów. W bardzo dużym skrócie latanie jest legalne, ale obowiązują konkretne zasady. Między innymi drony powyżej 7 kg wymagają rejestracji, a loty komercyjne specjalnego pozwolenia od CAAP. Wszystkie szczegóły w poniższym artykule!

Jeśli marzysz o wyjątkowych ujęciach plaż, lagun i wzgórz, dron na Filipinach wydaje się być oczywistością.

Przez to, że na latanie jedne kraje pozwalają, inne robią problemy, a jeszcze inne traktują drony jak kontrabandę, naturalne jest posiadanie pewnych wątpliwości w tej kwestii.

W teorii latanie dronem na Filipinach jest dozwolone, ale… (bo zawsze jest jakieś „ale”) są pewne zasady, których lepiej przestrzegać, żeby nie skończyć z konfiskatą sprzętu albo solidną grzywną.

W tym artykule rozłożymy temat na czynniki pierwsze: jakie są przepisy, gdzie można latać, a gdzie lepiej nawet nie wyciągać kontrolera z plecaka? No to co? Czas wzbić się w powietrze i sprawdzić, jak wygląda dronowa rzeczywistość na Filipinach w 2025 roku!

Czy dron na Filipinach to dobry pomysł?

Plaża na Filipinach z wysokości drona
Takie filipińskie widoki aż proszą się o ujęcia z drona / fot. Mlenny z Getty Images Signature (via Canva.com)

Filipiny to raj dla fotografów i filmowców. Wulkaniczne wyspy, plaże jak z pocztówki, wodospady ukryte w dżungli… no serio, lepszego miejsca na latanie dronem nie znajdziesz.

Ale czy to oznacza, że możesz po prostu wyjąć drona, odpalić kontroler i lecieć na pełnym gazie? No, nie do końca.

Zanim wyruszysz na wakacje na Filipinach, warto zapoznać się z kluczowymi regulacjami dotyczącymi dronów.

Popularność dronów wśród turystów

Jeszcze kilka lat temu drony na Filipinach były rzadkością, a teraz? Każdy, kto ma odrobinę zacięcia do filmowania, chce przywieźć ujęcia rodem z National Geographic.

Na wyspach takich jak Palawan, Siargao czy Bohol co chwilę ktoś wzbija się w powietrze, żeby uchwycić te niesamowite widoki. Drony stały się tak popularne, że w niektórych miejscach można nawet wynająć lokalnego operatora, jeśli nie masz własnego sprzętu.

Brzmi super? No to teraz czas na drugą stronę medalu. Im więcej dronów na niebie, tym większa szansa na to, że ktoś coś przeskrobie. A wiadomo – jak tylko pojawiają się problemy, to władze zaczynają działać.

Dlatego Filipiny wprowadziły konkretne zasady, które każdy pilot powinien znać, zanim odpali swoje latające cacko.

Czy to legalne i jakie są ograniczenia?

Jeśli zastanawiasz się, czy na Filipinach można latać dronem, to odpowiedź brzmi: tak, ale nie wszędzie i nie bez zasad. Drony są tu legalne, ale filipiński urząd lotnictwa cywilnego (CAAP – Civil Aviation Authority of the Philippines) ma kilka warunków, których trzeba przestrzegać.

A jeśli myślisz, że „przecież nikt nie sprawdzi”, to uwierz, że lepiej nie ryzykować.

Po pierwsze, drony ważące powyżej 7 kg wymagają rejestracji.

Jeśli Twój sprzęt jest mniejszy i używasz go czysto rekreacyjnie, możesz latać bez papierologii, ale wciąż musisz trzymać się podstawowych zasad. Najważniejsze z nich to:

  • Nie lataj wyżej niż 120 metrów, bo wtedy wchodzisz w przestrzeń kontrolowaną przez lotnictwo.
  • Trzymaj się co najmniej 10 km od lotnisk, bo drony i samoloty to złe połączenie.
  • Nie lataj nad tłumem ludzi, bo nikt nie chce dostać niespodziewanego ciosu od spadającego drona.
  • Nie nagrywaj bez pozwolenia w strefach wojskowych i rządowych – to szybka droga do nieprzyjemnej rozmowy z policją.
  • Jeśli chcesz używać drona komercyjnie (np. dla YouTube’a czy reklamy), musisz uzyskać specjalne zezwolenie od CAAP.

Brzmi skomplikowanie? Może trochę, ale w praktyce większość turystów nie ma problemu z lataniem, o ile przestrzegają podstawowych zasad. Kluczem jest zdrowy rozsądek, bo jeśli w okolicy jest mnóstwo ludzi albo zakaz dronów, lepiej nie ryzykować.

Przepisy dotyczące dronów na Filipinach

Biały dron podczas lotu na tle niebieskiego nieba
Dronem na Filipinach latać można, ale przepisy trzeba znać / fot. Inmortal Producciones z Pexels

Okej, chcesz wziąć drona na Filipiny i nagrać kilka epickich ujęć? Świetnie, ale zanim zaczniesz planować podniebne akrobacje, musisz wiedzieć jedno – filipińskie przepisy nie są takie luźne jak hamak na plaży.

Tu obowiązują konkretne zasady, a łamanie ich może skończyć się czymś gorszym niż tylko upomnieniem. No bo umówmy się, że lepiej wrócić z wakacji z pięknymi filmami niż z zakazem wjazdu do kraju.

Kiedy dron wymaga rejestracji?

Jeśli masz większy sprzęt, ważący ponad 7 kg, albo chcesz używać drona komercyjnie (czyli np. nagrywasz dla firmy, zarabiasz na filmach lub prowadzisz kanał YouTube na pełnej profesce), to musisz zarejestrować drona w CAAP.

Proces nie jest skomplikowany, ale wymaga trochę papierologii:

Najpierw musisz wypełnić wniosek, dostarczyć dokumenty potwierdzające specyfikację Twojego drona, a także uzyskać Certyfikat Operatora Drona (UAV Controller Certificate).

Dodatkowo, jeśli chcesz latać w miejscach objętych szczególną ochroną (np. parkach narodowych), musisz dostać specjalne zezwolenie.

Czy na Filipinach można latać dronem i gdzie lepiej go nie wyciągać?

Niestety, mimo że Filipiny to raj dla filmowców, są miejsca, gdzie lepiej nawet nie próbować odpalać kontrolera. Do tych stref należą:

  • Obszary wojskowe i bazy wojskowe – tu nawet nie musimy tłumaczyć, czemu.
  • Pałace prezydenckie i budynki rządowe, gdyż filipińskie władze nie lubią, jak ktoś nagrywa ich z powietrza.
  • Niektóre parki narodowe np. Chocolate Hills na Boholu to strefa zakazu lotów, a w Palawanie niektóre miejsca wymagają zgody.

Jeśli masz wątpliwości, czy możesz latać w danym miejscu, najlepiej zapytać lokalnych przewodników albo sprawdzić regulacje na oficjalnych stronach CAAP.

Jak uzyskać pozwolenie na latanie dronem?

Jeśli myślisz o poważniejszym lataniu, np. nagrywaniu materiałów na YouTube, dla firmy, albo masz sprzęt cięższy niż 7 kg, to musisz uzyskać pozwolenie.

Tak, brzmi to jak biurokratyczna przeprawa, ale spokojnie – to nie urzędowy horror z tysiącem pieczątek. Proces jest do ogarnięcia, o ile wiesz, co robić.

Proces aplikacji krok po kroku

Na Filipinach wszystkim, co lata (a nie jest ptakiem), zajmuje się CAAP (Civil Aviation Authority of the Philippines). To tam trzeba się zgłosić po pozwolenie na loty komercyjne albo rejestrację większego drona. Jak wygląda proces?

Krok 1: Rejestracja drona

Wypełniasz formularz rejestracyjny, podajesz specyfikację techniczną sprzętu i załączasz dowód zakupu (żeby udowodnić, że nie jesteś przemytnikiem technologii ). Po zatwierdzeniu dostajesz numer rejestracyjny, który musisz nakleić na drona.

Krok 2: Zdobycie UAV Controller Certificate

To dokument potwierdzający, że wiesz, co robisz. Trzeba przejść szkolenie z bezpieczeństwa lotów i zaliczyć test teoretyczny. Brzmi poważnie, ale to nic strasznego… podstawy latania, przepisy i kwestie bezpieczeństwa. Testy są organizowane przez zatwierdzone ośrodki szkoleniowe.

Krok 3: Wniosek o pozwolenie na loty komercyjne

Jeśli zamierzasz zarabiać na swoich nagraniach (np. sprzedając je firmom, robiąc filmy reklamowe), musisz złożyć dodatkowy wniosek o tzw. ROC (Remote Operator Certificate). Tutaj podajesz planowane lokalizacje lotów, ich cel i ubezpieczenie drona.

Krok 4: Czekanie na zatwierdzenie

Po złożeniu wszystkich dokumentów urzędnicy sprawdzają wniosek i jeśli wszystko jest zgodne, dostajesz zielone światło. To może zająć od kilku dni do kilku tygodni, więc warto załatwić to wcześniej.

Ile to kosztuje i ile trwa formalność?

Filipiny to rajskie wyspy, ale biurokracja niestety potrafi się dłużyć. Ile czasu zajmuje cały proces? To zależy.

Jeśli chodzi o rejestrację drona, to do tygodnia. Jeżeli aplikujesz o certyfikat operatora, całość może potrwać od dwóch do czterech tygodni, a w niektórych przypadkach nawet dłużej.

Jeśli chodzi o koszty, to za samą rejestrację drona zapłacisz około 500–1 000 PHP (ok. 40–80 zł).

Kurs i egzamin na UAV Controller Certificate to wydatek rzędu 3 000–5 000 PHP (240–400 zł), a pełne pozwolenie na loty komercyjne (ROC) może kosztować nawet 10 000 PHP (ok. 800 zł).

Do tego, jeśli chcesz latać w chronionych strefach, czasami trzeba dodatkowo płacić za specjalne pozwolenie.

Podsumowując: jeśli chcesz latać na pełnej profesce, musisz się trochę pobawić w papierologię i wyskoczyć z paru peso. Ale jeśli latasz rekreacyjnie i masz drona poniżej 7 kg, możesz spać spokojnie. Wystarczy, że będziesz przestrzegać podstawowych zasad.

Porady dla operatorów dronów na Filipinach

Skoro już wiesz, czy na Filipinach można latać dronem i jakie są zasady, czas na kilka praktycznych wskazówek, które pozwolą Ci uniknąć problemów.

Bo umówmy się, iż ostatnie, czego chcesz, to tłumaczyć się przed lokalnymi władzami, dlaczego Twój dron postanowił wylądować na dachu urzędu miasta.

Sprawdź lokalne ograniczenia

Nie wszystkie miejsca na Filipinach są otwarte dla dronów.

Niektóre plaże i parki narodowe mają własne regulacje i wprowadziły zakazy latania.

Zanim odpalisz drona, warto zapytać miejscowych albo sprawdzić oznaczenia, gdyż w popularnych miejscach często są tabliczki „No Drones Allowed”. Lepiej się do tego stosować, bo mandaty potrafią zaboleć.

Bądź dyskretny

Filipińczycy są wyluzowani, ale nie każdy lubi mieć nad głową latającą kamerę. Jeśli latasz w pobliżu ludzi, warto ich najpierw zapytać, czy nie mają nic przeciwko. Zwłaszcza w mniejszych miejscowościach czy wioskach, gdzie drony wciąż są rzadkością, lepiej nie robić zamieszania.

A jeśli ktoś poprosi, żebyś schował sprzęt to po prostu to zrób. Lepsza dobra atmosfera niż niepotrzebne spięcia.

Unikaj latania w czasie złej pogody

Na Filipinach pogoda potrafi zmieniać się szybciej niż ceny biletów lotniczych. Jeśli zaczyna wiać mocniej niż przewiduje to Twój komfort psychiczny, nie ryzykuj.

Tajfuny i ulewne deszcze mogą pojawić się znikąd, a wysoka wilgotność powietrza w połączeniu z elektroniką to przepis na katastrofę. Lepiej stracić jeden dzień na latanie, niż cały sprzęt w oceanie.

Nie lataj w miejscach, które wyglądają zbyt dobrze, żeby było to legalne

Widzisz wyspę bez żadnych ludzi i myślisz: „Ooo, tu nagram sztosowe ujęcia!”? No właśnie… jeśli miejsce wygląda jak idealny plener, ale nikogo tam nie ma, to pewnie jest ku temu powód.

Wiele prywatnych resortów i terenów wymaga zgody na latanie, więc zanim odpalisz drona, sprawdź, czy nie trzeba załatwić formalności.

Zabierz ze sobą zapas baterii

Jeśli planujesz filmować cały dzień, weź pod uwagę, że ładowanie drona na Filipinach to sport ekstremalny. W małych miejscowościach i na wyspach dostęp do prądu bywa… no, nazwijmy to „losowy”. Zapasowe baterie i powerbank do kontrolera mogą uratować Cię przed rozczarowaniem.

Transport drona

Linie lotnicze mają różne zasady dotyczące przewozu dronów, ale większość wymaga, żeby baterie były przewożone w bagażu podręcznym. Najlepiej mieć je w specjalnych ognioodpornych torbach, bo celnicy czasem lubią się czepiać.

Jeśli lecisz między filipińskimi wyspami, sprawdź regulamin danej linii. Niektórzy tani przewoźnicy mają swoje widzimisię.

Szanuj prywatność i kulturę

Na Filipinach ludzie są otwarci i przyjaźni, ale nie oznacza to, że możesz latać dronem nad każdym domem i filmować, co popadnie.

W wielu miejscach drony mogą być uznane za naruszenie prywatności, zwłaszcza na wsiach czy w miejscach kultu religijnego. Zasada jest prosta: jeśli nie chciałbyś, żeby ktoś latał dronem nad Twoim podwórkiem, nie rób tego innym.

✍️ Autorem posta jest Alan
Od 2004 roku, kiedy to w wieku 12 lat pierwszy raz wylądowałem na zagranicznych wakacjach z mamą (Grecja, Nei Pori), wiedziałem, że moją życiową pasją będą podróże i poznawanie nowych krajów. Do dziś dopinam swego, a od 2020 roku mam ogromne szczęście mieszkać nad Morzem Karaibskim. Na liście mam ponad 30 odwiedzonych krajów i systematycznie dokładam nowe.
Photo of author