Grecja to kraj ouzo, oliwek i rachunków, które czasem potrafią zaskoczyć bardziej niż widok z Santorini. Jeśli szykujesz się na urlop pod Akropolem albo marzysz o błogim lenistwie na Rodos, warto ogarnąć jedną sprawę jeszcze przed wejściem na pokład – czym płacić w Grecji, żeby wyjść na tym jak najkorzystniej.
W tym artykule rozkładamy temat na czynniki pierwsze: gdzie płacić kartą, gdzie lepiej mieć gotówkę, jak wypłacać z bankomatu i dlaczego karty wielowalutowe typu Revolut to najlepsi kompani na urlopie.

Czym najlepiej płacić w Grecji?
W Grecji najlepiej jest płacić kartami wielowalutowymi, ale w niektórych miejscach przyda się również gotówka w euro. W dużym skrócie:
- Najwygodniej: Revolut – świetne kursy, pełna kontrola, darmowe wypłaty do limitu, działa w większości miejsc.
- Karta działa: W kontynentalnej Grecji i popularnych kurortach. Na wyspach i w lokalnych knajpkach – bywa różnie.
- Bez gotówki ani rusz: Targowiska, autobusy, plażowe leżaki, napiwki, mniejsze atrakcje, publiczne toalety.
Po szczegółowe informacje dotyczące metod płatności w Grecji zapraszamy już poniżej.
Czy w Grecji można płacić kartą?

Tak, w Grecji można płacić kartą i z roku na rok robi to coraz więcej osób. Od czasu kryzysu gospodarczego i zaostrzenia kontroli fiskalnych, grecki rząd mocno promuje płatności bezgotówkowe. Praktycznie każda restauracja, hotel czy sklep ma obowiązek przyjmowania kart.
Ale… no właśnie, zawsze jest jakieś „ale”.
Na kontynencie (np. w Atenach, Salonikach czy nawet mniejszych miasteczkach) z płatnościami kartą nie ma większych problemów. W dużych supermarketach, muzeach, hotelach czy wypożyczalniach aut terminale działają bez zarzutu.
Problem zaczyna się na wyspach i w mniej turystycznych miejscach. Tam wciąż zdarzają się lokale, które „akurat mają awarię terminala” albo „wolą gotówkę, bo tak jest szybciej”.
Niektóre stacje benzynowe również nie akceptują kart, a jeśli akceptują – to często tylko Visa. Karta Mastercard może być problematyczna. Do tego dochodzą sklepy z pamiątkami, lokalne warzywniaki, piekarnie i tawerny przy plaży. Te potrafią nie mieć terminala wcale albo udawać, że nie mają.
Karta Revolut jako najlepsze rozwiązanie
Revolut to karta wielowalutowa, która działa jak klasyczna karta debetowa, ale z ogromnym bonusem – daje dostęp do bardzo korzystnych kursów wymiany walut bez prowizji bankowych.
To oznacza, że płacąc kartą Revolut w euro, nie musisz się martwić o ukryte opłaty, czy „dynamic currency conversion”, które potrafią zawyżyć rachunek nawet o 10%.
Revolut korzysta z kursu międzybankowego, który jest najkorzystniejszy na rynku. W praktyce oznacza to, że płacisz dokładnie tyle, ile powinieneś – bez żadnych niespodzianek. Dodatkowo masz możliwość trzymania euro na koncie, dzięki czemu przewalutowujesz wcześniej, np. kiedy kurs jest korzystniejszy.
Zamów bezpłatną kartę Revolut przed wyjazdem i uniknij prowizji polskich banków na wakacjach.
Ogromnym plusem jest też aplikacja. Dzięki niej widzisz każdą transakcję w czasie rzeczywistym, możesz zamrozić kartę jednym kliknięciem i ustawić limity, żeby nie przesadzić przy wieczornym gyrosie z ouzo.
Karta działa zarówno fizycznie (do płatności zbliżeniowych), jak i jako wersja wirtualna – świetna np. do rezerwacji hoteli czy lotów.
W Grecji, gdzie wiele bankomatów pobiera dodatkowe opłaty, Revolut pozwala ci ograniczyć te koszty do minimum. Wystarczy wybrać odpowiednią sieć, np. Eurobank lub Piraeus Bank, które bywają bardziej „przyjazne”.
Więcej o greckich bankomatach poniżej.
Jak działają bankomaty w Grecji?

Bankomaty w Grecji są wszechobecne. Znajdziesz je na lotniskach, przy portach, w centrach miast i miasteczek, a nawet przy supermarketach.
Na kontynencie problemów z dostępnością nie ma żadnych. Na wyspach jest trochę inaczej, bo w mniejszych miejscowościach czasem trzeba się za nimi rozejrzeć, a w sezonie mogą świecić pustkami (dosłownie, bo gotówka się kończy).
Większość bankomatów działa 24/7, obsługuje język angielski i akceptuje zarówno karty Visa, jak i Mastercard.
Ale! W przeciwieństwie do wielu innych krajów, prawie wszystkie bankomaty w Grecji pobierają dodatkową prowizję za wypłatę kartą zagraniczną. Mówimy o opłatach od 2,5 do nawet 4,5 euro za jedną wypłatę. I nie da się ich uniknąć – są dodawane niezależnie od twojego banku.
PRO TIP: najlepiej korzystać z bankomatów należących do dużych banków, takich jak:
- Eurobank
- Alpha Bank
- Piraeus Bank
- National Bank of Greece
Unikaj niezależnych sieci typu Euronet, bo pobierają najwyższe prowizje, a do tego potrafią „przekonać” cię do niekorzystnego przewalutowania. Zawsze odrzucaj opcję „dynamic currency conversion”: jeśli bankomat pyta, czy chcesz zapłacić w złotówkach, kliknij „NIE”. Płać zawsze w euro.
Jeśli używasz Revoluta, sytuacja wygląda znacznie lepiej. Do określonego limitu wypłat miesięcznych (800 zł w planie darmowym) nie zapłacisz nic, poza tą lokalną prowizją bankomatu, na którą nie masz wpływu.
Po przekroczeniu limitu Revolut nalicza niewielki procent prowizji – ale i tak to się opłaca dużo bardziej niż wypłaty zwykłą kartą bankową z Polski.
Ostatnia rada? Jeśli już musisz wypłacić, wypłać większą kwotę za jednym razem. Bo lepiej zapłacić 3 euro raz… niż trzy razy.
Kiedy może przydać się gotówka?

Chociaż Grecja od lat idzie w stronę płatności bezgotówkowych, nadal są miejsca, gdzie gotówka to królowa. I to nie tylko na zapomnianych wysepkach, ale też w centrach dużych miast. Wiesz, takie „gotówkowe enklawy” – pełno ich!
Po pierwsze – targowiska i stragany. Jeśli planujesz zakupy pamiątek w Grecji, to załatw sobie gotówkę! Sprzedawcy oliwek, pomidorów i ręcznie robionych mydełek często nie mają terminali.
Po drugie – lokalne tawerny i kawiarenki, szczególnie te rodzinne, poza głównymi deptakami. Niby Grecja w UE, ale tu nadal obowiązuje zasada: „masz gotówkę? Jesteś królem”.
Warto mieć drobne również na:
- autobusy lokalne i międzymiastowe – kierowca nie wyda ci z pięćdziesiątki,
- opłaty za leżaki na plaży,
- napiwki w tawernach – mile widziane i wręczane „do ręki”,
- wstępy do mniejszych atrakcji, gdzie bilety kupuje się przy okienku z kartonu,
- toalety publiczne – 50 centów w euro to złoty bilet do ulgi.
I jeszcze jedno – w razie awarii terminalu (a to się zdarza częściej, niż sądzisz), gotówka może uratować ci wieczór. Dlatego warto mieć przy sobie przynajmniej 20–30 euro w mniejszych nominałach. Tak na wszelki wypadek, zanim nastąpi grecka przerwa w dostawie prądu albo… Wi-Fi padnie w całej wiosce.
Waluta w Grecji

Grecja od dawna śmiga na euro i raczej nic się tu nie zmieni. Więc jeśli marzy ci się feta, ouzo i zachód słońca w Santorini, to musisz mieć przy sobie euro (EUR). I najlepiej – nie tylko w setkach, bo Grecy kochają drobne.
Nominały występują w formie monet (1, 2, 5, 10, 20, 50 centów, 1 i 2 euro) oraz banknotów (5, 10, 20, 50, 100, 200 i 500 euro – ale te dwa ostatnie są rzadko akceptowane).
Dobrze mieć banknoty 5, 10 i 20 euro – idealne na kawkę, autobus czy bilet do ruin pośrodku niczego.
Wymiana waluty w Grecji czy w Polsce?
Zdecydowanie w Polsce. W Grecji nie ma zbyt wielu kantorów akceptujących złotówki – a jak już są, to kurs potrafi być mocno krzywdzący dla naszego portfela. W Polsce wymienisz złotówki na euro bez problemu i często dużo korzystniej.
Przeczytaj także: Jakie są ceny w Grecji?
Jeśli zapomnisz wymienić złotówek, to lepiej wypłać euro z bankomatu kartą Revolut niż szukać kantoru z uczciwym kursem. Ewentualnie miej przy sobie dolary lub funty – z nimi też coś zdziałasz, ale to już plan B.