Notka od autora: W moim dzisiejszym artykule skupimy się na tym kiedy najlepiej jechać do RPA, uwzględniając wszystkie najważniejsze aspekty takiej podróży, czyli pogodę, Twój budżet, a także to co zamierzasz robić na miejscu 🙂
Republika Południowej Afryki to kraj, który każdy prawdziwy podróżnik powinien odhaczyć z listy. Góry, ocean, pingwiny, lwy, wino, a do tego pogoda, która potrafi zaskoczyć… ale w dobrym stylu.
Mimo to, RPA to kraj duży jak Twoje marzenia, więc każda część żyje trochę innym klimatem. Kiedy w Kapsztadzie przyjemnie wietrznie, to w Krugerze może być już pora sucha i safari chodzi jak w zegarku. A jeszcze gdzieś między tym wszystkim czai się Durban z wiecznym latem i surfingiem na zawołanie.
Więc jeśli zadajesz sobie pytanie „kiedy jechać do RPA?”, to… odpowiedź brzmi: „a co chcesz robić?” W tym przewodniku rozkładamy temat na części – sezon po sezonie, klimat po klimacie.

Kiedy najlepiej lecieć do RPA?
Krótka odpowiedź: Najlepszy czas na odwiedzenie RPA to październik – marzec, kiedy w Kapsztadzie trwa lato, a plaże aż wołają, żeby rzucić na nie ręcznik. Jeśli chodzi o safari, to lepiej celować w maj – wrzesień, bo wtedy jest chłodniej, ale nadal sucho, więc zwierzaki nie chowają się w krzakach i łatwiej je wypatrzeć. Jeśli chcesz odwiedzić RPA za jak najmniejszą kwotę, kwiecień i listopad to sezony przejściowe – mniej turystów, więcej luzu, pogoda nadal super.

To kiedy jechać do RPA jeszcze jaśniej przedstawi ci znajdująca się powyżej infografika. Po szczegółowe informacje dotyczące każdego z sezonów, czytaj dalej!
Sezon wysoki (grudzień – luty)
To lato, ale nie nasze! Południowa półkula rządzi się własnymi prawami.
Gdy w Polsce lepisz pierogi na święta, w Kapsztadzie trwa sezon na plażowanie, surfing i zachody słońca przy winie z lokalnej winnicy. Wysokie temperatury (często powyżej 30°C), zero deszczu i długie dni to przepis na wakacje jak z katalogu.
Grudzień i styczeń to najbardziej zatłoczony i najdroższy czas – nie tylko przez zagranicznych turystów, ale też przez samych mieszkańców RPA, którzy wtedy mają wakacje. Kapsztad, Garden Route i okolice pełne są ludzi, hoteli i korków. Jeśli chcesz złapać miejscówkę z widokiem, zarezerwuj ją… kilka miesięcy wcześniej.
To również czas festiwali, koncertów, życia nocnego i miejskiej energii. Ale nie tylko, bo w okolicach Hermanus zaczynają się pierwsze obserwacje wielorybów, a surferskie miejscówki w okolicach Jeffrey’s Bay tętnią życiem. Do tego Ocean Atlantycki daje przyjemną ulgę od upałów, chociaż woda potrafi być zaskakująco zimna.
W Parku Krugera w tym czasie bywa parno i wilgotno – to pora deszczowa na północnym wschodzie kraju. Nie oznacza to jednak końca safari – krajobrazy są wtedy soczyście zielone, a wiele zwierząt właśnie wtedy rodzi młode. Trudniej je czasem wypatrzyć, ale za to zdjęcia wychodzą bajecznie.
Jeśli więc marzysz o pełnym słońca urlopie z winem w ręku i widokiem na ocean, sezon wysoki to Twój czas. Tylko zabierz kartę kredytową, cierpliwość do tłumów i duuużo kremu z filtrem.
Sezon przejściowy (mar – kwi, wrz – paź)
To właśnie wtedy Republika Południowej Afryki pokazuje się z najbardziej zrównoważonej strony.
Ani upał, ani chłód, ani tłumy… tylko idealne proporcje. Sezon przejściowy to złoty środek dla tych, którzy chcą zobaczyć jak najwięcej, nie pocić się na każdej trasie i nie zbankrutować przy rezerwacji lodge’a z widokiem na sawannę.
W marcu i kwietniu południowe regiony (Kapsztad, Garden Route, okolice Hermanus) zaczynają łapać oddech po gorącym lecie. Nadal jest ciepło (temperatury oscylują wokół 22–26°C), ale już nie ma tłumów, a wiatr staje się bardziej przyjemnym zefirkiem niż suszarką do włosów. To idealny czas na road tripy, winnice, trekkingi, eksplorację plaż i spokojne wieczory z butelką shiraza. A do tego ceny w hotelach zaczynają delikatnie topnieć!
Wrzesień i październik to z kolei coś w rodzaju wiosny. Natura się budzi, a safari zaczyna przypominać dokument BBC lub National Geographic. Zwierzęta robią się bardziej aktywne, trawy jeszcze nie zasłaniają wszystkiego, a temperatury w Parku Krugera i okolicach są w sam raz – 25–30°C, sucho, słonecznie i bez deszczu. Idealnie na przejażdżkę jeepem bez skraplającego się czoła i przemoczonej koszulki.
Dodatkowy atutem tego okresu jest także brak szczytowego tłoku. Nie musisz walczyć o najlepszy stolik w restauracji ani okno w safari-jeepie. Rezerwacje są łatwiejsze, ceny niższe, a wrażenia czasami jeszcze lepsze. Można spokojnie zwiedzić Kapsztad, góry Cederberg, jaskinie Cango, czy pola winne Stellenbosch bez bycia potrącanym przez kolejną grupę z GoPro.
To też świetny czas dla miłośników przyrody, bo we wrześniu rozpoczyna się sezon kwitnięcią dzikich kwiatów na północnym zachodzie kraju (Namaqualand). Setki gatunków kwitną jednocześnie, zamieniając pustynny krajobraz w kolorowy dywan.
Kiedy najlepiej lecieć do RPA dla maksymalnej przyjemności z minimalnym wysiłkiem i wydatkiem? Właśnie wtedy. Sezon przejściowy to czas, w którym RPA po prostu działa. Klimat sprzyja, portfel oddycha, a głowa się resetuje.
Sezon niski (czerwiec – sierpień)
Gdy w Europie trwa lato, w RPA zaczyna się zima. Południowoafrykańska edycja zimy jest bez śniegu, ale z bluzą i ciepłą kawą rano.
Temperatury w Kapsztadzie potrafią spaść do 8–10°C nocą, a w dzień kręcą się wokół 15–18°C. Do tego pada częściej niż zwykle, zwłaszcza w regionie Przylądka, więc jeśli planujesz spacery po plaży z bosą stopą, możesz się nieco przeliczyć.
Z drugiej strony… to najlepszy czas na safari. W Parku Krugera i innych rezerwatach na północnym wschodzie kraju panuje pora sucha. Trawy są niskie, liście spadają, a zwierzęta nie mają gdzie się ukryć. Do tego zbierają się przy wodopojach, więc nawet leniwy lew prędzej czy później wyjdzie Ci na spotkanie.
Jeśli zastanawiasz się kiedy najlepiej lecieć do RPA, żeby zaoszczędzić, to właśnie wtedy! Ceny noclegów wyraźnie spadają, hotele, pensjonaty i lodge kuszą promocjami, a linie lotnicze często nie chcą być w tej kwestii gorsze. Miasta nie są przepełnione, a w restauracjach w końcu kelner ma czas, żeby pogadać z Tobą o szczepie winogron, a nie tylko rzucić menu i zniknąć.
To też dobry czas na górskie wyprawy – np. w Drakensberg (Góry Smocze), gdzie zima oznacza suche powietrze, świetną widoczność i zero duchoty. Co prawda poranki bywają chłodne, ale widoki na skaliste szczyty i niebo pełne gwiazd rekompensują wszystko.
Minusem może być pogoda w Kapsztadzie i okolicach, bo wtedy bywa szaro, wietrznie i wilgotno, a w planach trzeba zostawić trochę miejsca na „opcja awaryjna: muzeum lub kawiarnia”. Ale z drugiej strony Góra Stołowa nadal wygląda magicznie, nawet z deszczową chmurą na czubku.
Sezon niski w RPA to czas dla sprytnych i elastycznych. Nie jest tropikalnie, ale za to dziko, tanio i… prawdziwie. A jak dobrze zaplanujesz trasę, to zaliczysz safari życia, góry, wino i może nawet kilka słonecznych dni na południu.
Kiedy do RPA w zależności od tego, co chcesz robić?
Jak już wiesz, RPA nie działa jak jeden wielki kurort z jedną porą na wszystko. To kraj kontrastów klimatycznych, przyrodniczych i logistycznych. Inna pogoda czeka Cię w Kapsztadzie, inna w Krugerze, a jeszcze inna w górach czy na wybrzeżu Oceanu Indyjskiego.
Dlatego planując wycieczkę do RPA, zastanów się: co chcesz tam robić?
UWAGA: Wybór odpowiedniego terminu na wakacje jest tak samo ważny jak to gdzie jechać. Upewnij się, że celujesz w odpowiednie miejsce, czytając nasz poradnik dotyczący tego gdzie najlepiej lecieć do RPA.
🦁 Kiedy jechać do RPA na safari?
Czerwiec – wrzesień. Wtedy panuje pora sucha, więc zwierzaki nie chowają się w zielsku, tylko maszerują do wodopojów. Widoczność doskonała, mniej komarów, mniej turystów i większa szansa na ustrzelenie epickiego zdjęcia lamparta w pełnym słońcu.
🌅 Chcesz pozwiedzać Kapsztad, Garden Route i popijać wino z widokiem?
Celuj w listopad – marzec. To pełnia południowoafrykańskiego lata, więc jest ciepło, sucho, jasno i bardzo insta-friendly. Winnice w Stellenbosch, plaże w Camps Bay, Góry Stołowe i road tripy wzdłuż oceanu – wszystko dostępne, wszystko w formie. Tylko rezerwuj z wyprzedzeniem, bo ten moment kochają też wszyscy inni.
🥾 Lubisz naturę, góry, trekkingi i zero zadyszki od upału?
Wiosna i jesień, czyli marzec–maj i wrzesień–listopad, będą idealne. W Drakensbergu (Góry Smocze) nie za gorąco, nie za zimno. Widoki bajeczne, szlaki puste, powietrze czyste. Można chodzić, oddychać i nie narzekać na pogodę ani portfel.
💸 Kiedy najlepiej jechać do RPA, żeby było najtaniej?
Czerwiec – sierpień to sezon niski i czas promocji dla odważnych. Jest chłodniej, ale nie mówimy tu o zimie rodem z Syberii. Ceny hoteli i lotów spadają, a safari nadal świetne. Jeśli ogarniesz trasę tak, żeby unikać deszczu w Kapsztadzie, to wygrywasz!
Podsumowując
Jak sam widzisz, to kiedy najlepiej lecieć do RPA w dużej mierzy zależy od indywidualnych planów względem wycieczki.
Pamiętaj, że:
- Safari – zima.
- Plaża i wino – lato.
- Góry – najlepiej „przejściówka”.
- Promki – zawsze, jak dobrze poszukasz.
W RPA każdy miesiąc ma coś dla siebie – tylko nie daj się zaskoczyć pogodzie i zaplanuj z głową. Albo z nami!





